Cud na Pradze, czyli moja nowa zdobycz!
Witajcie, jestem w szoku, nie wierzę, a jednak to prawda! Nigdy nie sądziłam, że mi się trafi taka lalka w takim sklepie, ... a jednak udało się. :-) Wypuściłam się po raz pierwszy od 3 tygodni do SH i ...
Tak, trafiła mi się Sindy! W bardzo dobrym stanie, nieuszkodzona, z ślicznymi włosami, słowem super! Oczywiście było to bardzo brudne super, ale od czego mam magiczną gąbkę i preparat do czyszczenia winylu? :-) Powiem Wam, że nawet się specjalnie nie naszorowałam, brud łatwo zszedł. :-)
Tak moja Sindy wyglądała po przyniesieniu do domu. To oczywiście lalunia z ciałkiem basic, na moje oko z początku lat 80-tych. Sukienka też nie pochodzi od współczesnej lalki- czy była stworzona dla Sindy od Pedigree? Niewykluczone, ale muszę zrobić dokładniejsze rozeznanie. :-)
Moja Sindy po zabiegach usuwających stary, zapewne angielski, brud, otrzymała oryginalny ciuszek My Fair Sindy i udała się na krótką sesję na balkonie. :-)
Ach, uwielbiam ten sentymentalny wzrok lalek z tego okresu (typowy dla produkcji z Hong Kongu).
Jestem bardzo zadowolona, że taka lalunia zaczekała na mnie (dostawa była wczoraj) i na dodatek kosztowała 50-tą część tego co musiałabym za nią zapłacić na ebayu. Huuuurrrrra!!! :-))))) Miałam przerwę w zakupach lalek Sindy i teraz jestem podwójnie zachwycona, że przybyła do mnie nowa panienka tego typu. W końcu moje stadko nosi dumną nazwę Dollina Sindy :-).
Sindy trafiła już do koleżanek :-) a ja chyba będę dziś cały dzień nosiła ten głupiutki uśmieszek zadowolenia na twarzy! ;-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych lalkowych łowów! Niech szczęście i lalkowa opatrzność Wam sprzyja! :-)))
Tak, trafiła mi się Sindy! W bardzo dobrym stanie, nieuszkodzona, z ślicznymi włosami, słowem super! Oczywiście było to bardzo brudne super, ale od czego mam magiczną gąbkę i preparat do czyszczenia winylu? :-) Powiem Wam, że nawet się specjalnie nie naszorowałam, brud łatwo zszedł. :-)
Tak moja Sindy wyglądała po przyniesieniu do domu. To oczywiście lalunia z ciałkiem basic, na moje oko z początku lat 80-tych. Sukienka też nie pochodzi od współczesnej lalki- czy była stworzona dla Sindy od Pedigree? Niewykluczone, ale muszę zrobić dokładniejsze rozeznanie. :-)
Moja Sindy po zabiegach usuwających stary, zapewne angielski, brud, otrzymała oryginalny ciuszek My Fair Sindy i udała się na krótką sesję na balkonie. :-)
Ach, uwielbiam ten sentymentalny wzrok lalek z tego okresu (typowy dla produkcji z Hong Kongu).
Jestem bardzo zadowolona, że taka lalunia zaczekała na mnie (dostawa była wczoraj) i na dodatek kosztowała 50-tą część tego co musiałabym za nią zapłacić na ebayu. Huuuurrrrra!!! :-))))) Miałam przerwę w zakupach lalek Sindy i teraz jestem podwójnie zachwycona, że przybyła do mnie nowa panienka tego typu. W końcu moje stadko nosi dumną nazwę Dollina Sindy :-).
Sindy trafiła już do koleżanek :-) a ja chyba będę dziś cały dzień nosiła ten głupiutki uśmieszek zadowolenia na twarzy! ;-)
Pozdrawiam serdecznie i życzę udanych lalkowych łowów! Niech szczęście i lalkowa opatrzność Wam sprzyja! :-)))
Tytuł wpisu powiedział wszystko:D Serdecznie gratuluje zdobyczy, każdy lalkowy zbieracz by się ucieszył z takiego znaleziska, ale w Twoim przypadku to musi byś spotęgowana radość:)
OdpowiedzUsuńJa już od długich tygodni nie zaglądam do sh czy na bazarki bo nie mam kiedy, ale wole nie myśleć jakie cuda mi w związku z tym przepadły, eh:)
Z tymi SH-ami nigdy nie wiadomo, ja podczas urlopu nawiedzałam je często i nic nie było. To tylko kwestia szczęścia :-)
UsuńO rety, piękna...Tez chcę trafić coś takiego w SH :D
OdpowiedzUsuńPoczekaj, poodwiedzaj SH-y a może się trafić :-) ja do dziś byłam sceptyczna, nie miałam też szczęścia, ale teraz już wiem, że czasem tak się udaje. :-)
UsuńOdwiedzam, i to często i marnie na razie...
UsuńSama wiesz jak to jest z tymi SH-ami: czasem super, a czasem (przez większość czasu) nic :-)
Usuń<3 Jestem pełna podziwu! No, ale gdzie, jak nie do Ciebie miała trafić taka sztuka? Dolina Sindy zobowiązuje :D
OdpowiedzUsuńA jak! Ale łatwo o takie lalki w naszym kraju nie jest, niestety. Ten dzisiejszy nabytek dał mi jednak nadzieję-może jeszcze kiedyś? :-)
UsuńGratulacje- udane łowy i to w bardzo dobrym stanie. Mnie takie cuda też się czasami zdarzają -czasem żartuję, że powinnam chyba też założyć kolekcję Sindy, bo już 6 czy 7 przewinęło mi się przez ręce a nie mam ani jednej w moim "haremie" (oprócz baleriny do oddania).
OdpowiedzUsuńNazwa Twojego bloga jest jak najbardziej adekwatna do zawartości. Życzę dalszego powiększania kolekcji udanymi łupami.
P.S.Mogłabyś podać nazwę tego cud preparatu do vinylu? Ja często szoruję lalki zmywaczami a i tak nie udaje mi się odmyć brudu do końca.
Bardzo lubię te lalunie (Sindy) i mam nadzieję, że będzie ich więcej :-) Co do Twojej balleriny- ja bym jej nie puszczała w świat-może kiedyś będziesz żałować, że się jej pozbyłaś. Ten preparat pomógł mi w wielu kłopotach z plamami na winylu, acz wszystkiego, niestety, nie usuwa. Rzuć okiem na ten link: http://www.meguiars.pl/shop/product_info.php?products_id=511
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wspaniała. Niech żyją SH! Twoja kolekcja się rozrasta i szczerze życzę następnych zdobyczy.
OdpowiedzUsuńSindy to śliczna laleczka i w dodatku ma piękne ubranka i masę fantastycznych (nie różowych) gadżetów, zwłaszcza mebelki uwielbiam. Tylko żałuję, że u nas tak rzadko się trafiają.
Niestety gadżety dla Sindy są u nas prawdziwym rarytasem, a te laleczki najlepiej prezentują się z oryginalnymi akcesoriami :-) Pozdrawiam! :-)
UsuńPrzesliczna!!! Gratuluje !!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie :-) Takie łupy w naszym kraju trafiają się rzadko, w każdym razie mnie :-)
UsuńWierze :) Ale jak sie trafi to uszczesliwia :)
UsuńI to jak! :-)
UsuńToż to prawdziwy cud! Taka lalka w SH? Nadziwić się nie mogę Ty Szczęściaro!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo serdecznie!
Sindy w SH trafiła mi się po raz pierwszy i miejmy nadzieję nie ostatni :-)
UsuńGratuluję zdobyczy .Jest śliczna ,kocham te buzki .Masz wspaniałą kolekcję.
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam! :-)
Usuńkolejna Sindusia na Pradze - wcześniej chyba tylko
OdpowiedzUsuńZbieraczce udało się złapać podobną pięknotkę za
nogę :)
Wiesz sama jak to z nimi jest, rzadko trafiają do naszego kraju. A może tylko ja nie mam szczęścia? :-) Miłego lalkowania w Arkadii :-)
Usuńno wiesz, Ty nie masz szczęścia?! mnie nawet palca
UsuńSindusi nie udało się znaleźć w SH, a chcieja mam ♥
Z mojego doświadczenia wiem, że im bardziej się jakiejś lalki szuka, tym rzadziej wpada w łapy. :-) Tak to przynajmniej wygląda w moim przypadku :-)
UsuńCudne znalezisko, gratuluję! W sumie dawno nie było u Ciebie żadnej Sindy ;-)
OdpowiedzUsuńZgadza się, tym większa radość, że jest! :-)) Pozdrawiam!
UsuńO rany cudna jest - gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję serdecznie i pozdrawiam! :-)
UsuńWspaniały nabytek, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńTwoja kolekcja Sindy jest niesamowita! Gratuluję nowej pannicy tym bardziej, ze udało CI się ją zdobyć okazyjnie i bez dodatkowych kosztów wysyłkowych :) ja u siebie do SH w ogóle nie mam szans na takie znalezisko, bo u nas w SH same ciuchy :( zabawek: zero, niet, null!!!
OdpowiedzUsuńU nas niby są zabawki, ale głównie pluszaki. Ogólnie, ostatnio i w SH i na bazarze lalkowa posucha. :-/
UsuńBardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń