A jednak!
Witajcie, mam ostatnio szczęście do lalek których nie szukam, a które kiedyś były były na mojej liście tych upragnionych. Nie mówię tutaj o tych super drogich, na zamówienie, itd. Mam na myśli lalki, które były już wyprzedane w momencie kiedy zaczęłam moją zabawę w zbieractwo. :-) Jedną z nich była Liv.