Witajcie, trochę mnie nie było w świecie lalek, ale wracam z laluniami, które niektórym gościom mogą przypaść do gustu. Cóż, skłamałabym twierdząc, że wszyscy lalkowicze za nimi szaleją, albo, że ja szalałam za nimi od razu. Te lalki wymagają trochę czasu i muszą nam wpaść w ręce w świetnym stanie i nagle odkrywamy, że w sumie mogą być,... są ładniutkie,... itd, aż w końcu trudno nam wysłać je w świat. :-) Oto one, moje 2 nowe Bratz: