Słodki maluch!
Przedstawiając moją ostatnią Dal, wspominałam, że przyjechała do mnie z inną laleczką. Dziś chcę ją Wam przedstawić. Oto Littlefee Bisou, legitka, którą kupiłam od znajomej kolekcjonerki. Jest to moja pierwsza żywica, ale myślę, że nie ostatnia. Jestem oczarowana urodą tej laleczki. :-)
Bisou przyjechała z zestawem ubranek, butkami i peruką. Ja też miałam dla niej co nieco i powstała z tego taka wstępna stylizacja.
Bisou ma śliczny, firmowy makijaż, bardzo podoba mi się jaj delikatność i brązowo-złote oczka.
Moja Bisou czeka teraz na ubranka, które już się szyją. Sama, niestety, nie posiadam tej umiejętności, więc poprosiłam znajomą o coś ślicznego dla mojej rudaski.
Pozdrawiam! :-)
cokolwiek założy - będzie nadal CUDOWNA ♥
OdpowiedzUsuńUroczy rudasek. :)
OdpowiedzUsuńZapomnieć o takim Rudasku - wstydź się kobieto , wstydź !! :):):)
OdpowiedzUsuńFaktycznie ma bardzo ładny , delikatny makijaż . Nieśmiały słodziak :)
urocza buzia :-) do wycałowania ;-) Gratuluję nowej panny w stadzie :-) Śliczniusieńka ^_^
OdpowiedzUsuńNo to wpadłaś już jak śliwka w kompot :) pierwsza żywica w domu i …… już się nie wykaraskasz :)))))
OdpowiedzUsuńŚliczny słodziaczek :) one są całkowicie bezkonkurencyjne jeśli idzie o ilość cukru w cukrze :)))))
Gratuluję nabytku :)
Matko! Jaka ona cudna! Buziak ma fantastyczny, zresztą calutka jest do schrupania :)))
OdpowiedzUsuń