Dużo różu, czyli Snow Stopper Poppy Parker!
Witajcie,
w dzisiejszym wpisie, prezentuję lalkę, która trafiła do mnie niespodziewanie. Nie liczyłam, że uda mi się ją zdobyć. Pogodziła się z myślą, że żadna z lalek z tej konwencji do mnie nie trafi. Na szczęście byłam w błędzie i Poppy zawitała w mojej witrynie, co więcej, przywiozła ze sobą koleżankę. :-)
Oto ona, Snow Stopper Poppy Parker z Luxe Life Convention 2018.
Poppy jest lalką, która podzieliła kolekcjonerów. Jedni uznali, że jej strój i ogólna kolorystyka jest nieznośna, inni zapragnęli ją mieć. Ja początkowo polowałam na inną, ta ilość różu wydała mi się przesadna, ale kiedy uświadomiłam sobie, że to Poppy limitowana do 450 sztuk i nawet uczestnictwo w konwencji nie dawało kolekcjonerom pewności, że ją zdobędą, zaczęłam na nią patrzeć inaczej.
Poppy przywiozła ze sobą stojak z podstawą w kolorze złotym i kuferek, który można otwierać.
Buty, naturalnie różowe, wyglądają bardzo fajnie, ale założenie ich i zasunięcie maleńkiego zameczka kosztowało mnie sporo nerwów.
Poppy cieliste rajstopy, które wcale nie ułatwiły zakładania kozaczków. :-)
Snow Stopper nie otrzymała od producenta bransoletek, ma za to okazały pierścień z różowym klejnotem...
i magnetyczna broszkę, którą można umieścić na czapce lub innej części stroju. Ma też zapasowe dłonie w rękawiczkach, oczywiście różowych, które ja zostawiła w pudełku.
Poppy ma szare oczy ozdobione różowym cieniem. Brwi są jasno brązowe, a usta mają intensywny kolor, a jakże, różowy. :-)
Pod płaszczem, Poppy ma lekką sukienkę bez rękawów, którą moja powinna była przed tą sesją wyprasować. :-)
Bardzo mnie cieszą długie włosy lalki i fakt, że nie są tak makabrycznie nażelowane jak to zwykle bywa u Poppy i nie tylko.
Bardzo cieszę się, że moja kolekcja wzbogaciła się o nowe lalki, zwłaszcza tę. Ostatnio dużo myślałam o tym w jakim kierunku ma iść moje lalkowanie i doszłam do wniosku, że skupię się na lalkach od Integrity Toys, zwłaszcza Poppy.
Na rynku jest teraz bardzo duży wybór i trudno jest się zdecydować. Z drugiej strony nie mam miejsca na wszystkie lalki, które mi się podobają. Trzeba coś wybrać. :-)
Z tej przyczyny, postanowiłam sprzedać moje lalki vintage i skupić się na tych bardziej współczesnych. Nigdy nie sądziłam, że tak kiedyś zrobię, ale nadeszła pora na zmiany.
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejny wpis, w którym przedstawię koleżankę Poppy, która przyjechała do mnie razem z nią. :-)
Piękna! A;e faktycznie poszaleli z tym różem, jest taki, hmm, dosłowny;)
OdpowiedzUsuńBardzo, ale na żywo to nie razi :-) Jest dużo ładniejsza niż się
Usuńspodziewałam.
Ach ten róż... :D Ale oczy ma piękne.
OdpowiedzUsuńMa :-)
UsuńAż bije od niej tym luksusem, ale to jedyna Popka, która nie chwyciła mnie za serce. Cukierkowy róż do mdłości. Przepraszam, jeśli Cie uraziłam. W dodatku ten nieznośny róż na powiekach. Pewnie nigdy nie będzie mnie stać na Poppy, ale gdyby już, to zapewne w innym wydaniu.
OdpowiedzUsuńTeż myślałam, że ta będzie dla mnie "trudna", ale okazało się, że mimo tego całego różu jest szałowa i bardzo wyróżnia się na tle innych. :-)
UsuńBardzo piękna i baaardzo różowa;)
OdpowiedzUsuńO tak, kiedy patrzę w kierunku witrynki, od razu ja widzę. Bardzo rzuca się w oczy. :-)
UsuńO ile róż nie jest moim kolorem to w przypadku tej panny pasuje idealnie. Pomimo różowości wygląda panna na charakterną i nie pustogłową :)
OdpowiedzUsuńJa też nie jestem różolubna, ale ta lalka jest dużo ładniejsza niż się tego spodziewałam. :-)
UsuńRóżowa... Fajnie, ze trafila do Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuń