Zielonooka!
W dzisiejszym poście pokażę lalkę, która 100%-owo nie pasuje do mojego zbioru. Jest to lalka księżniczka, produkt firmy Hasbro.
Jako lalkara nie-księżniczkowa powinnam ja ominąć szerokim łukiem, ale skusiła mnie i jest.
Laleczka trafiła do mnie w oryginalnej sukience, ale pozbawiona pozostałego dobytku. Dla mnie to nie problem w przypadku takich zabawkowych lalek. Gdyby chodziło o ślicznotkę od IT czy Tonnera to co innego, ale Rapunzel jest wystarczająco urocza bez zbędnych dodatków.
Myślę, że disney'owskie księżniczki produkowane przez Hasbro muszą podobać się dzieciom. Mają wyjątkowo wdzięczne buźki. Jeśli chodzi o dorosłych lalkowiczów, trudno powiedzieć.Wydają się być zbyt zabawkowe żeby stać się typowymi lalkami kolekcjonerskimi. Ale wszystko jest przecież kwestią gustu. :-)
Roszpunka i ja pozdrawiamy wszystkich wielbicieli lalek Hasbro :-)
Choć to bardzo urocza panienka, to jakoś nie czuję potrzeby przygarnięcia takiej do domu. ;)
OdpowiedzUsuńMimo to bardzo gratuluję nabytku. :)
Nie zaprzeczę, że ma ładne oczyska, ale dla mnie jest za współczesna.
OdpowiedzUsuńja się nie mogłam powstrzymać,
OdpowiedzUsuńi zarówno Roszpunkę jak i kilka
Jej koleżanek zaprosiłam ♥
Lale od Hasbro (księżniczki) nigdy nie trafiały w mój gust, ale pyszczki mają urocze. Roszpunka to już w ogóle :D
OdpowiedzUsuńTrudno oprzeć się tak sympatycznej buzi :) W Dziwaczkowie mieszka jej koleżanka, Pocahontas :)
OdpowiedzUsuńUrocza panna. Nie dziwne, że swoimi oczętami przekonała Cię do przygarnięcia jej :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam, że tymi wszystkimi księżniczkami i postaciami z bajek, ale powiem Ci, że prezentujesz tak fajnie tę laluszkę, że nabrałam ochoty na takową. Ma tak wesołą buźkę... Urocza laleczka. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Uściski!
OdpowiedzUsuń