Przecudna panienka! Burza rudych loków, A buźkę ma tak pięknie pomalowaną, że na usta cisną się same "ochy i achy". I jeszcze te spodenki. Napatrzeć się nie mogę!
Witajcie, w poprzednim wpisie przedstawiłam moją mini kolekcję Barbie ignorując jedną blondynkę. Miałam zamiar sprzedać ową ślicznotkę aby zrobić miejsce w witrynie dla nowej lalki. Jednak jako, że cały czas się waham, postanowiłam zaprezentować Barbie we wpisie (prawie) rocznicowym. Barbie, która 9 marca obchodziła 64 urodziny, prezentuje się nadal całkiem młodo. Moja blondynka to Pretty in Plaid, która pojawiła się na rynku w 1998 roku. W tamtych czasach zupełnie nie interesowałam się lalkami i fakt jej pojawieni się w sklepach umknął mojej uwadze. Pretty in Plaid była lalką, która wyszła w serii budżetowej, w prostym ciuszku i bez dodatkowych akcesoriów. W pudełku prezentowała się tak (zdjęcie z internetu): Moja trafiła do mnie bez pudełka, ale za to w zupełnie ładnym stanie biorąc pod uwagę jej wiek. Bardzo lubię lalki Barbie z lat 90-tych i te nieco młodsze i mam nadzieję, że jeszcze kilka dołączy do mojej małej kolekcji. Pozdrawiam i życzę dużo słońca!
Mam szczęście do Lagoony. Miałam już jedną kiedy podczas ostatniej bytności na targu trafiła mi się kolejna. Była ładniutka, sprawna, w kuszącej cenie... Kto by się oparł? Nie ja. :-) Zwłaszcza, że za 1zł nabyłam dla niej dodatkową sukienkę i torebkę. Wszystko to brzmi pięknie, kusząco, ale ... zawsze jest jakieś ale . Tym razem były to jej włosy. Nie były obcięte, zniszczone czy odbarwione. Były za to tak tłuste, jakby lalka wtarła sobie w nie całą kostkę smalcu. Oto Lagoona na mojej tradycyjnej "ściance"po przybyciu do swojego nowego domu:
Witajcie, w dzisiejszym wpisie przedstawiam Wam mój najnowszy nabytek- trio lalek Rainbow High. Same RH są już na rynku dłuższą chwilę, tylko ja nie byłam do końca pewna czy chcę zaczynać kolekcjonowanie nowej serii. Czy na pewno chcę je mieć? Czy będą pasować do reszty moich lalek? Czy mam na nie miejsce? Te pytania nie dawały mi spokoju i w rezultacie dzielnie opierałam się tym ślicznotkom. Wielokrotnie wybierałam lalkę, która miała być tą pierwszą, ale nie. Powstrzymywałam się przed zakupem. Aż do dziś. Dziś kupiłam te oto RH i muszę przyznać, że lalki mają wiele uroku i rozumiem dlaczego tak zachwycają dzieci i dorosłych kolekcjonerów. Moja RH trafiły do mnie używane, bez wielu dodatków, nawet wahałam się czy je kupić, ale decyzja zapadła i nie pozostało mi nic tylko doprowadzić je do względnego ładu. Oto one: Poppy, Ruby i Violet :-) Pozdrawiam serdecznie! Wioletta
ależ śliczna wiewióreczka skacze
OdpowiedzUsuńpo Parku Skaryszewskim ♥ ♥ ♥
Śliczna, prawdziwa burz rudych włosków. Zapewne robiła konkurencję parkowym wiewiórkom ;) Pozdrowionka. :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę niesamowita! Prześliczna dziewczynka!
OdpowiedzUsuńPrzecudna panienka! Burza rudych loków, A buźkę ma tak pięknie pomalowaną, że na usta cisną się same "ochy i achy". I jeszcze te spodenki. Napatrzeć się nie mogę!
OdpowiedzUsuńCudne sandałki. Jaki z niej słodziak. Do schrupania:)
OdpowiedzUsuń