Kolorowe, wiosenne blondyny!
Dziś pogoda nie dopisała, było szaro, buro i "głowobolnie". Postanowiłam więc zrobić jakąś małą sesję według schematu "weź dwie blondynki w kolorowych ciuszkach, kawałek ściany i podłogi, jedną kostkę Rubika, jedną kotkę syberyjską i pomyśl o wiośnie".
Ale skąd wziąć chętne blondyny? Najlepiej szukać w SH, czasami się trafiają :-)
Oto one, moje 2 Miss Przedwiośnia:
Barbary trafiły do mnie, można powiedzieć, zaplanowanym przypadkiem. Upolowałam je w lokalnych szmateksach. Jedna z nich to bezklejowy jockey, a druga to Miss Kleju-W-Głowie-Nigdy-Dość z tajemniczą wajchą w plecach. Ale jak wdzięcznie razem pozują! :-)
Nie wiem jak Wy, ale ja nie jestem wielkim fanem tych nowych baśkowych twarzy. Są jakieś takie puste, ale z drugiej strony lalki bardzo ładnie wychodzą na zdjęciach.
Klony czy nie klony, podobają mi się ich promienne uśmiechy i te słodkie, wiosenne kolorki. :-)
Podczas mojej sesji zdjęciowej miałam jeszcze jedną modelkę, moją koteczkę, która uznała, że bez niej nic ciekawego nie może się zdarzyć.
Moje Barbie klony/kuzynki zdawały się świetnie bawić podczas sesji i cieszę się, że mogłam Wam je pokazać. :-) Byle do wiosny Drodzy Lalkowicze! :-))
Ale skąd wziąć chętne blondyny? Najlepiej szukać w SH, czasami się trafiają :-)
Oto one, moje 2 Miss Przedwiośnia:
Klony czy nie klony, podobają mi się ich promienne uśmiechy i te słodkie, wiosenne kolorki. :-)
Podczas mojej sesji zdjęciowej miałam jeszcze jedną modelkę, moją koteczkę, która uznała, że bez niej nic ciekawego nie może się zdarzyć.
Moje Barbie klony/kuzynki zdawały się świetnie bawić podczas sesji i cieszę się, że mogłam Wam je pokazać. :-) Byle do wiosny Drodzy Lalkowicze! :-))
Jak ja lubię takie "żarówy" i me2you i koty i... wiosnę, że będzie, też lubię! Bardzo fajna, wesoła sesja!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam prawie wiosennie :-)
OdpowiedzUsuńGenialne te kalosze, nosiłabym :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś podobne :-) nie wiedziałam wtedy, że stylizuję się a la Barbie :-))
UsuńMasz rację co do tych twarzy :) . Na zdjęciach wychodzą bardzo ładnie , w naturze bywa różnie :)
OdpowiedzUsuńSesja bez syberyjki byłaby niepełnowartościowa , zdecydowanie !!!
O tak , byłaby też niemożliwa :-) moja kotka też ma parcie na sławę w necie (podobnie jak kocur) :-)
UsuńBardzo energetyczne panny:) Zrobiłaś im świetne zdjęcia, na żywo nie wyglądają tak dobrze, dlatego trzymam takie lalki na dystans;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ta jockey'ka jest nawet niczego sobie, ma w sobie taką pustą, plastikową słodycz :-) może się podobać, ale głównie takie lale wpadają w oko małym dziewczynkom. Starsze lalkowiczki wolą inne modele. Ja też :-) Mam te 2, więcej nie planuję :-)
OdpowiedzUsuńTeż bym chciała powiedzieć sobie, że muszę upolować lalki do sesji i żeby mi się to spełniło, takiej to dobrze ;-)
OdpowiedzUsuńUdało mi się, ale nie tak na zawołanie :-) trafiły do mnie oddzielnie, połączyła je dopiero ta sesją :-) Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńSlicznie sie prezentuja!!!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) bardzo potrzebuję teraz takiego zastrzyku kolorów- ta zima i szarzyzna mnie dobijają :-)
OdpowiedzUsuńKocica przed obiektywem jak ryba w wodzie? imponująca niczym Caryca ♥
OdpowiedzUsuńa panienka śnieżnowłosa mnie zaintrygowała - a że nieustannie poluję na
białowłose - jak kiedyś się opatrzy albo wskoczy do tandemu inna blondi -
chętnie zaopiekuję się Twoją pannicą :)
Koteczka to 80% futra i reszta dominującego charakterku :-) a co do lalki to pewnie z czasem się dogadamy :-)
OdpowiedzUsuń