Holiday Barbie 2017!

W dzisiejszym wpisie przedstawiam mój ostatni zakup... i jednocześnie coś nietypowego dla mojej kolekcji-lalkę, która, prawdopodobnie, zostanie w pudełku. 
Lalka ta to oczywiście Holiday Barbie z 2017 roku.


Zeszłoroczna, świąteczna Barbie wyszła znów w trzech odsłonach- klasycznej blondynki, latynoski i lalki AA. Wszystkie miały tę samą suknię i dodatki. 
Ja kupiłam tę ostatnią (AA). Zrobiłam to z dwóch powodów: po pierwsze, ta podobała mi się najbardziej, po drugie, tylko tę mogłam kupić stacjonarnie. Nie do końca dowierzam sprzedawcom internetowym, oferującym Barbie, zbyt wiele widziałam postów na FB, prezentujących Barbie z krzywym makijażem, żeby ryzykować kiedy mogę sama wybrać lalkę w sklepie.


Prezentowana przeze mnie Barbie ma nowy face mold "Lavinia". 
Przyznam, że na żywo prezentuje się on naprawdę atrakcyjnie. Ma też oczywiście sztywne ciało typu "model muse", ale dla mnie to nie problem, nie zamierzam jej przekładać na artykułowane. Ciekawym uzupełnieniem jej wizerunku jest złoto-czerwona gwiazda, którą mocuje się do sukni, złote sandały na szpilce i długie, również złote kolczyki.



Lavinia ma odświętny makijaż ze złotym cieniem do powiek i czerwoną pomadką. Ma też czerwony manicure i pedicure.


Podoba mi się to, że Barbie ma zamknięte usta i sprawia wrażenie zamyślonej. Gdyby była to jedna z tych szeroko uśmiechniętych, na pewno nie wróciłaby ze mną do domu. :-) Do gustu przypadła mi też jej fryzura. Włosy są ułożone w przyzwoite fale i po wyjęciu z pudełka (obejrzałam kilka "unboxingów" tej lalki) prezentują się zacnie. To miła odmiana w dzisiejszych czasach kiedy nowe lalki wyjęte z pudełek wymagają od razu zabiegów poprawiających fryzurę.






Moja świąteczna dziewczyna pozostanie na razie w pudełku. Podoba mi się jak wygląda na tym połyskliwym tle. Boję się też, że kiedy ją wyciągnę, czar pryśnie. (Już tak mi się przydarzyło w przypadku innej "Holidayki"). Tak czy owak, na razie posiedzi w pudle, jako jedna z niewielu w moim zbiorze.

Komentarze

  1. Piękna lalka, totalnie w moim stylu. Masz rację, że współcześnie zakup Barbie przez internet, łączy się z dużym ryzykiem. Tyle teraz bubli... Nie widziałam jej na żywo. Gratuluję nabytku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że wraz z pudełkiem ta piękna elegantka tworzy jedną całość :-) Prezentuje się w nim cudnie!
    Ma bardzo ciekawą twarz i bardzo ładne włosy!
    Piękny zakup, gratuluję wspaniałej panny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie najciekawsza panna z tych trzech. Gratuluję nabycia tak ciekawej lalki. Ma śliczną buzię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dystyngowana panna. Może jej moc jest właśnie w tej otoczce, ślicznym pudełku, opakowaniu i fajnie kontrastującym tle. Jeśli boisz się, że czar pryśnie to niech tam sobie siedzi w pudle :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem zdecydowana przeciwniczką trzymania lalek w pudle. Ale każdy ma swoje preferencje, jedni wolą nowe w pudełkach, a ja stare nadgryzione zębem czasu. Z tej serii najbardziej podoba mi się latynoska. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. LAVINIA już stała się obiektem
    mego lalkowego chciejstwa -
    co za twarz!!! GRATULUJĘ!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna czekoladka <3 Chyba najładniejsza z całego trio, choć na żywo widziałam tylko blondynkę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepiękna i ta jej wyjątkowa twarz! Ja bym nie wytrzymała i odpakowała i poprzebierała, żeby zobaczyć w jakich stylizacjach się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Super! :) Te Holideyki były ładnie zapakowane w pudełka, więc mogą postać w takiej oprawie i cieszyć oczy. Do mnie niedługo trafi jej koleżanka z serii, latynoska. Jestem ciekawa jak wypadnie na żywo.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zgiń, przepadnij maro czyli Lagoona Glue!

Pretty in Plaid Barbie!

Moje pierwsze Rainbow High!