Ostatnia w Dollinie!

Witajcie,
jako, że wróciłam do blogowania, kilka słów wyjaśnienia w temacie moich lalek Sindy.
Moja kolekcja, hobby i cała "zabawa" lalkami zaczęła się od Fleur i Sindy. 
Kochałam je, kupowałam bez umiaru i sądziłam, że ten stan będzie trwał wiecznie. Po kilku latach, jednak, moje serce i portfel zawojowały inne lalki, a że witryna nie jest z gumy, Fleur i Sindy pojechały do nowych domów.
Aktualnie mam tylko tę jedną, która też wcześniej czy później trafi do nowej lalkowej rodziny.
Oto ona, Shaping Up Sindy w swoim ostatnim wpisie na tym blogu.








Pozdrawiam serdecznie!

Komentarze

  1. A to mnie zaskoczyłaś! Myślałam, że będziesz wierna Sindusiom i Fleurkom! Rozumiem Twoją decyzję i - szczerze mówiąc - bardzo Ci zazdroszczę...ja nie umiem sprzedać żadnej z moich lalek, bo boję się, że bym później żałowała :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to też bardzo trudne, nawet nie jestem w stanie wyjaśnić jak. Za każdym razem waham się, ale niestety nie mam miejsca na tyle lalek ile chciałabym mieć. :-)

      Usuń
  2. Wiolu, zostawże choć tę jedną - JEDYNĄ...???

    OdpowiedzUsuń
  3. Co znaczy w ostatnim moim wpisie na tym blogu? Zakładasz nowego bloga? Tylko proszę, nie usuwaj tego, tu jest tyle przydatnych informacji dla miłośników Fleur , Sindy i innych lalek. No i myślę, że powinnaś zostawić sobie ostatnią Sindy na pamiątkę, ona dużo miejsca nie zajmie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zgiń, przepadnij maro czyli Lagoona Glue!

Pretty in Plaid Barbie!

Moje pierwsze Rainbow High!