Rozmnożenie Maluchów!
Witajcie,
postanowiłam ożywić nieco mojego bloga pokazując moje ostatnie lalkowe nowości. Właściwie laleczki są u mnie już jakiś czas, ale jakoś nie było okazji ich przedstawić.
Oto one: Blythe LPS Tokyo Set i Ladybugs Set.
Laleczki trafiły do mnie używane, ale przywiozły ze sobą sporo swojego dobytku. :-)
Czy lubicie te maluchy czy też wolicie Petite Blythe?
Pozdrawiam serdecznie!
Uwielbiam te maluchy :)
OdpowiedzUsuńu mnie są aż cztery ;-)
Pozdrawiam :)
petitki też mają sporo wdzięku -
OdpowiedzUsuńale jestem opatrzona i mam już
sporo sentymentu dla Paskudek♥
BLYTHE POWER rules !! Oczywiscie, że Lps-ki lepsze, bo ruszają główkami na tak i można je fotografować na leżąco :-) do tego ich ilość jest ograniczona, więc istnieje szansa na zamknięcie kolekcji... przynajmniej tych Pysiałków :-)
OdpowiedzUsuńOchhh! Przepiękności :) Jak dobrze, że je dokupiłaś - te maleństwa powoli stają się nie do zdobycia. Mnie ciągle ich za mało, tym bardziej, że tak cudownie łatwo znaleźć dla nich miejsce na półkach. Są niekłopotliwe, a takie wesołe :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ich buziaki, ale ciałka są beznadziejne.
OdpowiedzUsuńOch! jakie słodzinki kochane! Śliczne mają włoski i rozbrajające patrzałki ^_^
OdpowiedzUsuńIch stylizacje są bezbłędne. Nie cierpię Blajtek, ale takie maluszki chętnie bym przygarnęła, są jakieś takie przyjaźniejsze. :3
OdpowiedzUsuńPaskudki są suuuper !!!! też mam już parę sztuk i właściwie ciągle mi mało :)
OdpowiedzUsuńŻadnych nie mam, choć wszystkie mi się podobają na swój przekorny sposób ;-) Czarnulka z kucykami, to moje alter ego z okresu tzw.: po studiach. ;-))
OdpowiedzUsuńZwierzaki uwielbiam, Mama je zbierała, więc mam gdzieś stadko. Pod ręką tylko 2 żaby.
Fajne dodatki spożywcze. A czy gwiazdki na spódniczce świecą w ciemności??
I jedne, i drugie lubię bardzo oglądać u innych, do mnie jeszcze żadna jakoś nie zbłądziła:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Paskudki !!! :) Piękne stadko , ja mam trzy :)
OdpowiedzUsuńMój stosunek do tych laleczek jest dziwny- z jednej strony uważam je za zbiór nieco poboczny, nie eksponuje ich jakoś specjalnie, ani nie szukam nowych... ale nie mogę ich wypchnąć w świat. Szkoda mi ich. Mam do nich sentyment. Nowe też przygarniam jeśli się trafiają. :-)Czyli- niby NIE, a jednak TAK. :-) Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny. :-)
OdpowiedzUsuńOj, dawno nie widziałam na blogach tych panienek, a takie słodkie są ;-)
OdpowiedzUsuń