C'est Si Bon!
Witajcie,
trochę mnie nie było, to znaczy byłam, ale nie miałam serca dla moich lalek.
Oglądałam jakieś inne na ebayu, ale żadna nie wywołała u mnie takiej żądzy żeby przeznaczyć na nią ciężko zarobione złotówki.
Potem natknęłam się na kolejną Poppy i zaszalałam.
Rzeczona Poppy to C'est Si Bon z serii Poppy Parker The BonBon Collection z 2016 roku.
Lalka przybyła do mnie w standardowym pudełku z tej serii, wprowadzając nieco konsternacji. Nie wiem dlaczego, ale byłam pewna, że na froncie powinna być nazwa tego konkretnego modelu. Musiałam porównać pudełka i okazało się, że wcale tak nie jest. Wszystkie mają takie napisy jak ten powyżej.
Oto moja nowa Poppy jeszcze uwięziona w swoim pudle.
Bardzo podoba mi się ta sukienka. Na początku byłam dość sceptyczna, ale na żywo strój wygląda o niebo lepiej niż na promocyjnych zdjęciach w necie.
Poppy są starannie zabezpieczone w pudełkach. Nie mają tylu zaczepów ile trzeba pokonać rozpakowując Barbie, ale super łatwo taż nie jest. W każdym razie ja nie lubię rozpakowywania. Zawsze boję się, że coś zepsuję. :-)
Stojak i pudło z dodatkami...
... kryjące wszystko co lubią kobiety...
... biżuterię, buty, torebkę, nakrycie głowy i rękawiczki.
Dłonie lalki zabezpieczone są folią. Kolana również.
Poppy już ubrana. Jedyną rzeczą, której nie założyłam są kolczyki. Uważam, że i bez nich jest wystarczająco wystrojona. :-)
Ech, miałam, zdroworozsądkowo, kupić rudą, a znów mam blondynę. :-)
Mam nadzieję, że moja Poppy przypadła Wam do gustu. Chyba jestem uzależniona od tego nieco bezmyślnego oblicza i już mam chętkę na następną. :-)
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!
Szaleństwo bardzo treściwe :) kolejna piękna kobietka zamieszkała u Ciebie :) co tam żyje się tylko raz :) nie ma co sobie żałować :)
OdpowiedzUsuńMam słabość do tych lalkowych kobiet, facetów u mnie zamieszkuje tylko 2 :-)
UsuńMnie najbardziej podobają się ciemnowłose. Podziwiam jej strój, choć buty nie powalają jakością wykonania, chyba, że to wina zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTo ustawienie do zdjęcia, nie są to moje ulubione buty od IT, ale są ok. Ja lubię lalki blondynki, a w mojej gablocie większość i tak stanowią damy ciemnowłose. :-)
Usuń... a mnie zaintrygowały Jej stopy -
OdpowiedzUsuńz wyraźnie zaznaczonymi palcami,
jakże oddzielnie się prezentującymi :)
Ona cała jest urocza, choć nie wiem czy lubię tę artylulację kostek. Czasem jej nogi wyglądają dziwnie.
UsuńNiesamowite ma dolne rzęsy! Po raz pierwszy widzę lalkę, której wyrastają one z tęczówki, a nie z powieki. To ekstrawagancki i świeży pomysł :)
OdpowiedzUsuńLalkom wszystko wolno :-)Ja mam teraz 2 ulubione typy lalek Poppki właśnie i Blythe :-)
Usuńprzesliczna <3
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńPodoba mi się jej wyraz twarzy, coś pomiędzy zmartwieniem a rozczarowaniem chyba:-D Bardzo fajny strój, taki paryski, jedyny zgrzyt to ten żółty, trochę tandetny blond, ale będzie jak znalazł gdy zechcesz jej zmienić stylizację na nieco mniej elegancką;-)
OdpowiedzUsuńJa też nie gustuję w takim odcieniu, ale drugą Poppy też mam z jasnymi włosami więc cieszę się, że nie mają takiego samego odcienia. :-)Co do stylizacji, na razie zostanie w tym ciuszku. Nie mam nic na zmianę, a zamówiłam ciuszki dla Blythe i muszę trochę przystopować wydatki na lalkową odzież.
UsuńPiękna i dumna :-) Podoba mi się jej kreacja, szczególnie ten rozkloszowany dół :-)
OdpowiedzUsuńSuknie na żywo wygląda o niebo lepiej niż na zdjęciach. Jakoś fotografowanie ostatnio mi zupełnie nie wychodzi. :-)
UsuńŚliczna. Ma ciekawy wyraz twarzy :). Ma genialną kreacje
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Usuń