Cieżkie życie panny F.!
Witajcie,
dziś przedstawię Wam lalkę, która trafiła do mnie zupełnie niespodziewanie... i w stanie makabrycznym. Gdyby to była jakaś inna, nie wzięłabym. Ale to przecież Fleur, nie mogłam jej zostawić w poniewierce. Brudna, z włosami w okropnym stanie... poszła dalej ze mną.
Jeśli lubicie zdjęcia "przed" i macie mocne nerwy, zerknijcie na ostatnie zdjęcia lalki.
Fleur ma mold New Look i pochodzi z lat 1987-1988. Przyjechała w zniszczonym stroju, ale, na szczęście, mam w lalkowej szafie sporo oryginalnych fatałaszków dla Fleurek.
Bez kota to nie robota...
Zdjęcie nie oddają brudu, który lalka miała na sobie. Ręce i nogi były praktycznie czarne. Gdyby nie magiczna gąbka, nie zdołałabym jej doczyścić. Na szczęście udało się. :-)
Witaj w domu Fleur! :-)
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!
Jak dla mnie mogłaby być sto razy bardziej brudna, byle była. Wspaniale, że trafiła do Ciebie, bo dokonałaś cudów, żeby ją uratować. Teraz wygląda ślicznie i w dodatku może mieć oryginalne ciuszki. Pysio ma uroczy, jest taka słodka.
OdpowiedzUsuńMiałam szczęście, ale ona też-wyglądała strasznie kiedy ją znalazłam i chyba byłam jedynym człowiekiem, który kupiłby ją w takim stanie. :-)
Usuńwspaniale się zaopiekowałaś Kopciuszkiem!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
UsuńWow, świetna metamorfoza :)
OdpowiedzUsuńMagiczna gąbka rządzi! ;-)
UsuńPrześlicznie teraz wygląda ! Prześlicznie !!! :):)
OdpowiedzUsuńTwój Kot chyba chciał poprawić stojaczek .... :)
Kot bardzo interesuje się lalkami, nie sposób się go pozbyć :-)
UsuńZdjęcia z kotkiem mnie rozwaliły! Fleurka miała ogrom lalkowego szczęścia!
OdpowiedzUsuńJak można do tego stanu doprowadzić lalkę, ludzie załamują mnie coraz bardziej.
OdpowiedzUsuńMetamorfoza genialna :D Lalka jest bardzo urocza. Jak Fleurki to nie moja bajka to taka jest super :)
Jejku, pięknie ją odnowiłaś! Jest taka śliczna! Może kiedyś pokusisz się o nowe włoski dla niej?
OdpowiedzUsuńEch, gdzie moja Fleurka się podziewa... Nie wiedziałam, że były takie Fleur co nie miały rootowanych rzęs. Ślicznie się nią zajęłaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!