Za mało chłopów?!
Witajcie,
wpadłam ostatnio na zakupy do Carrefoura i zobaczyłam przecenę Fash. Miałam nie brać, ale było mi szkoda przegapić okazji. Zwłaszcza, że od pewnego czasu czaiłam się na Kena, mimo, że z gumową czupryną i sztywniak. Oglądałam recenzje tych chłopaków na blogach i zachciało mi się jednego. Były trzy różne. Którego wybrać? Nie wiedziałam i ... wzięłam 2. :-) Blondyna do celów porównawczych i szatyna Latynosa dla odmiany.
Ci chłopcy są pierwszymi nowymi Kenami w mojej kolekcji. Nowymi w sensie "w pudełku" i z nowej serii.
Lalki są zapakowane w typowy dla Fash sposób. Moim zdaniem, przy gumowych głowach jest to niezbyt dobrym pomysłem- dziurki w głowie (po zaczepach) nie są może ogromne, ale są widoczne.
Blond Ken przypomina swojego włochatego kolegę i jest dość ładny. Jego fryzura jest nowoczesna i ciekawa, ale muszę Wam przyznać, że wolę "owłosionego".
Ciuszek jest klasyczny dla Kena, jeansy, T-shirt, białe buty sportowe. Ogólnie prosty, ale fajny zestaw.
Ciało Kena jest sztywne, z jedną nogą ustawiona w takiej pozycji, że Lalek stoi tylko w pewnych pozach. W innych, potrzebuje podpory.
Bardzo lubię Starsze modele Fash, te z artykułowanymi kończynami. Dziś szczęśliwy trafem wpadł mi w ręce kolejny (nieobecny na dzisiejszych zdjęciach). Znowu blondyn... :-) Nie mam szczęścia do ciemnowłosych lalek.
I moja czwórka razem :-) Co ciekawe, szatyn ma karnację jaśniejszą niż jego ciemnoskóry kolega z tej samej serii. Chciałam wziąć też tego kolesia AA, ale był tak "wybielony", że odpuściłam.
Nie spodziewałam się, że Ken ma okulary przyczepione do głowy- ma prawdopodobnie otwory w głowie i bolce w okularach. Dziwne, choć domyślam się, że producent chciał mieć pewność , że okulary nie zginą od razu podczas zabawy.
Co jak co, ale buty nowi Fash mają fajne. Wyglądają w nich nowocześnie i nieco młodzieżowo. Taki był chyba cel producenta- mają być młodymi wielbicielami trendów. :-)
Ogólnie mówiąc, zebrała mi się dość spora grupka chłopaków, choć podobno ich nie zbieram. ;-)
Pozdrawiam i zapraszam ponownie!
mnie się cherubinek z wmoldowaną
OdpowiedzUsuńfryzurką bardziej podoba niż Jego
włochate sobowtóry :)
Wmoldowane fryzurki uważam za fajne i (nie wiem czemu) mam wrażenie, że trudno zapanować nad tymi włochatymi! Choć zauważyłam, że pierwszy, z pokazanych przez Ciebie, jest dość porządnie uczesany :))) Nowi mają fantastyczne ubrania i buty, i ogólnie jestem na Tak!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Ten latynos fajny jest.... jakby większą głowę miał, tobym go brała dla moich Moxinek... ;-)
OdpowiedzUsuńStarsze modele Kenów miały wmoldowane włosy, i nie mam nic przeciwko. Niektórym włochatym czupryna nie chce się układać i czasem wyglądają dziwnie. Twoja czwórka wygląda bardzo ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńBardziej lubię tych włochatych Kenów i marzy mi sie starszy ruchomy, ale powiem szczerze, że i Twoi nowi chłopcy wyglądają sympatycznie. Widziałam w Internecie zapowiedź Kenów fashionistkowych na rok 20017! Pojawią się dwa nowe moldy i w tym jeden Afro! Już sie na nich nakręciłam, choć powiem Ci, że jesli nadarzy sie okazja to chyba przygarnę też takiego w okularkach z tegorocznej serii.
OdpowiedzUsuńMam owłosionych Kenów i czasami bywają problemy z okiełznaniem ich fryzur . Pewnie dlatego, że mają krótsze włosy niż panie . Wmoldowane włoski wyglądają zawsze porządnie :) Zacna gromadka :):)
OdpowiedzUsuńGłosuję za moldowanymi włosami Kenów. Mam samych włochatych i wszyscy są równie debilnie rozczochrani - czesanie nic im nie robi, wrzątek nie pomaga, a lakierem się brzydzę. :P
OdpowiedzUsuńfajni sa :) tez sie zastanawiam nad tym w okularach :) Pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuń