Scenkowa sobota-część druga!
Wczoraj miałam udaną scenkową sobotę- trafiły do mnie trzy lalki- jedna blondie z targu i 2 zdobyte dzięki popularnemu portalowi, na którym można umieszczać ogłoszenia lokalne i nie tylko.
Zaczęło się tak: zobaczyłam ogłoszenie, napisałam i okazało się, że lalki są w Warszawie, ale daaaleko ode mnie. Wahałam się, wahałam, aż w końcu powiedziałam-dość. Albo biorę, albo koniec z oglądaniem tego ogłoszenia. Tak, oczywiście, postanowiłam, że biorę- uroda lalek i cena były bardzo zachęcające.
Moja sobotnia wyprawa po lalki była zaiste epicka- pędziłam tramwajem i miałam wrażenie, że ta podróż nigdy się nie skończy! Niby przystanek co 400m, ale przed każdym przystankiem skrzyżowanie i oczekiwanie na prawo do przejazdu. Ratunku! Wiem, że zrzędzę, ale to takie "dobre bo polskie". :-)
A oto one- moje piękne, jeśli nie najpiękniejsze Scenki:
W odróżnieniu od mojej ostatniej scenkowej zdobyczy z SH, lalki mają suuuper włosy. To dziecko, które się nimi bawiło musi być prawdziwym aniołem. :-)
Jeszcze nie zdołałam upewnić się jakie mają imiona. Jeśli wiecie, dajcie znać. :-)
Czerwonousta bogini przybyła do mnie w dziwnym straju typu mix and match, czyli co się nawinęło, to założyła. Biedna, wszystkie przyzwoite sztuki odzieży z mojej lalkowej "szafy" zagarnęły już inne Scenki i chwilowo musiałam ją ubrać w to co mi zostało z oryginalnej scenkowej garderoby. :-)
Zachwyca mnie jej wyrazisty image i te urocze, wydatne usta :-)
Druga lalka ma przepiękne włosy. Nie mam żadnej innej lalki z takim urzekającym owłosieniem. Nawet Rayla nie ma z nią szans. Ma też koraliki wplecione we włosy- nie wiem czy to oryginalne uczesanie czy inwencja poprzedniej właścicielki.
A to moja "czerwonousta" w ciuszkach, które jej dokupiłam dzisiaj (czekały na mnie). :-))
Udanego Dnia Kobiet :-)
Zaczęło się tak: zobaczyłam ogłoszenie, napisałam i okazało się, że lalki są w Warszawie, ale daaaleko ode mnie. Wahałam się, wahałam, aż w końcu powiedziałam-dość. Albo biorę, albo koniec z oglądaniem tego ogłoszenia. Tak, oczywiście, postanowiłam, że biorę- uroda lalek i cena były bardzo zachęcające.
Moja sobotnia wyprawa po lalki była zaiste epicka- pędziłam tramwajem i miałam wrażenie, że ta podróż nigdy się nie skończy! Niby przystanek co 400m, ale przed każdym przystankiem skrzyżowanie i oczekiwanie na prawo do przejazdu. Ratunku! Wiem, że zrzędzę, ale to takie "dobre bo polskie". :-)
A oto one- moje piękne, jeśli nie najpiękniejsze Scenki:
W odróżnieniu od mojej ostatniej scenkowej zdobyczy z SH, lalki mają suuuper włosy. To dziecko, które się nimi bawiło musi być prawdziwym aniołem. :-)
Jeszcze nie zdołałam upewnić się jakie mają imiona. Jeśli wiecie, dajcie znać. :-)
Czerwonousta bogini przybyła do mnie w dziwnym straju typu mix and match, czyli co się nawinęło, to założyła. Biedna, wszystkie przyzwoite sztuki odzieży z mojej lalkowej "szafy" zagarnęły już inne Scenki i chwilowo musiałam ją ubrać w to co mi zostało z oryginalnej scenkowej garderoby. :-)
Zachwyca mnie jej wyrazisty image i te urocze, wydatne usta :-)
Druga lalka ma przepiękne włosy. Nie mam żadnej innej lalki z takim urzekającym owłosieniem. Nawet Rayla nie ma z nią szans. Ma też koraliki wplecione we włosy- nie wiem czy to oryginalne uczesanie czy inwencja poprzedniej właścicielki.
A to moja "czerwonousta" w ciuszkach, które jej dokupiłam dzisiaj (czekały na mnie). :-))
Udanego Dnia Kobiet :-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńo rety, jakie masz scenkowe żylety!
OdpowiedzUsuńczerwonousta powala! strój co najmniej barowy... ;)
a koraliki we włosach idealnie dopasowane do makijażu :D
no nie - wścieklica mnie zaraz dopadnie - znowuż nie kliknęłam
Usuń"wyloguj się" z konta córki - ale co tam - musi mi ma latorośl
wybaczać, skoro i Ona gapcia zapomina, że ja nie pamiętam :)))
Nie ma problemu- wiem,że to Ty :-) Miłego Dnia Kobiet :-))
UsuńDziękuję, kupiłam dziś dla tej "imprezowej golaski" kurtkę i nową spódniczkę-chyba pisane jest jej latanie w staniku, ponieważ przyzwoitych bluzek nie było :-)
OdpowiedzUsuńTa z ciemniejszymi włosami i pieprzykiem to Delancey - też ją bardzo lubie, a druga to Madison/Westley. Są baaardzo w moim stylu, gratuluje łowów :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję, odbyłam po nie podróż aż na Bemowo, ale było warto :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńto byłaś prawie u mnie :)))
OdpowiedzUsuńI prawie u mnie, ciekawe czy te nasze "prawie" to to samo "prawie":D
UsuńByłam przy ratuszu (Bemowo) i przy ulicy Rozłogi, czy to Wasze tereny? :-)
Usuńjak na Warszawę to można powiedzieć, że to moje tereny, bo ja mieszkam na Bielanach:)
Usuńgdybyś stanęła pod ratuszem i zerknęła przed się w siną dal -
Usuńwzrokiem wiodąc wraz z Powstańców Śląskich mając Lidla po
prawicy - to za 2 przystanki byłabyś przy bemowskiej fontannie
a za 3 przy MCD
(a ja mieszkam sobie pośrodku 2 i 3 przystanku)
Oooo czyli odwiedziłam Twoje tereny :-) nie wiedziałam. Miejscem lalkowej "schadzki" był Ratusz Bemowo. :-) Czy mieszkasz blisko?
OdpowiedzUsuń2-3 przystanki od ratusza w stronę Chomiczówki :D
UsuńCzyli byłam blisko, a nie wiedziałam, że wkraczam na Twoje lalkowe tereny łowieckie ;-))
UsuńGratulacje !!! Są śliczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) cieszę się, że nie tylko mnie się podobają :-)
OdpowiedzUsuń"Starzeję się" - kiedyś bym ominęła, ale dziś - takie wdzianka, takie makijaże, takie włosy (święte dzieci, co je miały)!
OdpowiedzUsuńTo było dziecko, które bardzo dbało o swoje lalki, rzadko trafiają się Scenki w takim stanie :-) A ubranka w większości pochodzą z targu. Miałam wczoraj udany lalkowy dzień. :-)
Usuń