Wietrzenie MH!
Mam kolekcję Monster High :-) Rety, aż mi się nie chce wierzyć, ale to prawda.
Zaczęło się niewinnie, od jednej Draculaury zdobytej na targu. Pech chciał, że była to bardzo ładna D'laura. Kupiłam, oswoiłam i poczułam, że chcę więcej. I mam więcej. Dzisiaj, korzystając z niebrzydkiej pogody zabrałam moje potworne damy na balkon. :-) Zapraszam do obejrzenia sesji:
Tak, na pierwszym planie musiała być moja Draculaura, ta która zainfekowałam mnie potworną sympatią do MH.
Drakusi towarzyszy Franka, która doprowadziła mnie do rozpaczy ilością kleju, który miała w głowie.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że Lagoony to prześliczne potworzyce, te piegi, ogromne oczyska i słodkie usta. :-) Moje obie płetwiarki pochodzą z targu, od tej samej Pani, która na nasz widok uśmiecha się pod nosem i zawsze ma dla mnie okazyjne ceny. :-) W końcu jestem klientem stałym i nieawanturującym się, choć nie w krawacie. ;-))
Wilczyca to mój najnowszy nabytek przywieziony z Bemowa :-) oczywiście od Pani Joanny.
Natomiast Chudzina jest chyba najoryginalniejszą z moich lalek. Ostatnio przyłapałam się na tym, że chciałam sprawdzić czy ma kolczyki... i okazało się, że nie ma ... uszu. :-)
I na koniec Cleo, razy dwa. Pierwsza od Pani Joanny z Pragi, a druga od Pani Joanny z Bemowa :-)
I ostrzeżenie dla osób, które planują zakup monsterki- UWAGA, monsterki uzależniają! Strzeżcie się, oszczędni Lalkowicze! ;-))
Zaczęło się niewinnie, od jednej Draculaury zdobytej na targu. Pech chciał, że była to bardzo ładna D'laura. Kupiłam, oswoiłam i poczułam, że chcę więcej. I mam więcej. Dzisiaj, korzystając z niebrzydkiej pogody zabrałam moje potworne damy na balkon. :-) Zapraszam do obejrzenia sesji:
Tak, na pierwszym planie musiała być moja Draculaura, ta która zainfekowałam mnie potworną sympatią do MH.
Drakusi towarzyszy Franka, która doprowadziła mnie do rozpaczy ilością kleju, który miała w głowie.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że Lagoony to prześliczne potworzyce, te piegi, ogromne oczyska i słodkie usta. :-) Moje obie płetwiarki pochodzą z targu, od tej samej Pani, która na nasz widok uśmiecha się pod nosem i zawsze ma dla mnie okazyjne ceny. :-) W końcu jestem klientem stałym i nieawanturującym się, choć nie w krawacie. ;-))
Co jest lepsze od Ghoulii? Oczywiście trzy Ghoulie :-) To trio reprezentuje 3 różne źródła: pierwsza z lewej to lalka ze sklepu, druga z targu od mojej ulubionej Pani i trzecia wytropiona na portalu ogłoszeniowym. Co ciekawe, wszystkie 4 lalki, które mam z tego portalu sprzedawały Panie o imieniu Joanna. :-) Serio, mogę śmiało powiedzieć, że jak kupować ładne, używane monsterki to tylko od Joanny. ;-)
Franka i Operetta mają bardzo ładne kolory strojów i akcesoriów. Mam nadzieję, że trafi do mnie Operetta w bardziej konwencjonalnym wydaniu. :-)
Natomiast Chudzina jest chyba najoryginalniejszą z moich lalek. Ostatnio przyłapałam się na tym, że chciałam sprawdzić czy ma kolczyki... i okazało się, że nie ma ... uszu. :-)
I na koniec Cleo, razy dwa. Pierwsza od Pani Joanny z Pragi, a druga od Pani Joanny z Bemowa :-)
I ostrzeżenie dla osób, które planują zakup monsterki- UWAGA, monsterki uzależniają! Strzeżcie się, oszczędni Lalkowicze! ;-))
O nie, co ja paczę! Im więcej i dłużej tym bardziej chcę taką Chudzinę i Operettę... Wdech-wydech... Ciekawe na ile starczy mi samozaparcia... na razie przed kolejnymi zakupami się powstrzymuję, mając dwie MH: jednego "składaka" i - wg mnie najpiękniejszą potworkę - Lagoonę! PS Mam same dobre skojarzenia z imieniem Joanna "w realu", będę zwracać na nie uwagę przy zakupach, skoro polecasz ;-)
OdpowiedzUsuńMonsterki uzależniają, mówię serio. Bardzo długo byłam wobec nich na NIE. Patrzyłam na nie w sklepach i myślałam "ale szkarady". Aż któregoś dnia na targu wzięłam do ręki Draculaurę i ... była taka kolorowa i... cena była kusząca... zabrałam do domu i zaczęło się-teraz mam 13! :-)) A do Pań o imieniu Joanna mam "monsterkowe" szczęście :-)
OdpowiedzUsuńPaczę i paczę i nie mogę się napaczeć: ) Co jedna to fajniejsza:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, jakoś tak wyszło ;-)) miały być 4, a pojawiło się jeszcze 9... sama nie wiem jak i kiedy ;-))
UsuńIle monsterkowego szczęścia! :-) Ghoulpie podobają mi się najbardziej, ale reszta też niczego sobie :-) MH faktycznie uzależniają ale jest nadzieja - ja się zatrzymałam na pięciu sztukach i na razie ani drgnie :-)
OdpowiedzUsuńBądź twarda, ja uległam, ale myślę, że wkrótce też poczuję się 100%-owo nasycona i nie przygarnę już żadnej :-)
Usuń... za późno , jestem już zarażona :/ . Piękne stadko :) , marzy mi się trafić na Cleo i pewnie kiedyś się uda , jak wstanę wcześniej i oblecę targowisko przed Twoim przyjazdem :):):)
OdpowiedzUsuńNie strasz, bo będę musiała czaić się na targu już od czwartej ;-))
Usuń... niestety mój pies wstaje dużo później , nie ma szans żeby wyciągnąć go na spacer tak wcześnie :):)
UsuńI to jest przewaga psa nad kotem- moje koty łażą już od 4 rano. Na szczęście ja mam kamienny sen. :-))
Usuń... i w tym dla mnie nadzieja :):):)
UsuńHaha będę się rozglądać za Tobą na targu, z przyjemnością Cię zobaczę :-)
Usuń... w takim razie trzeba będzie się kiedyś umówić :):)
Usuń:-) chętnie :-) ja bywam tam praktycznie co tydzień, polowanie w realu sprawia mi dużą przyjemność :-)
UsuńPiękne ! Zazdroszczę tylu wspaniałych MH :-)
OdpowiedzUsuńNie zazdrość tylko dołącz kilka do swojej kolekcji, mają fajne kolory i ładnie się prezentują w witrynce :-))
OdpowiedzUsuńHyhy one są bardzo stadne- zaprosisz jedną i ani się nie spostrzeżesz jak masz całą bandę i niektóre podwójnie- bo są takie, które w kilku wersjach są śliczne i nie ma rady przygarnąć trzeba hyhy
OdpowiedzUsuńZgadza się :-) ale jak ładnie prezentują się w grupie :-) prawdziwe szaleństwo barw :-)
OdpowiedzUsuńŁał! Jestem pod wrażeniem :)))
OdpowiedzUsuńU mnie też stadnie pomieszkują kotowate, wilczaste, Operettowe i inne pojedyncze też oraz dwóch "dżentelmenów" - hahaha
Pozdrawiam serdecznie :)
U mnie towarzystwo mieszane, choć panów póki co brak :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNo prosze...cudowne rozmnozenie monsterek!!! :) Cuuuuudne wszystkie <3
OdpowiedzUsuń:-) Robię co mogę, ale do Twojej kolekcji mi daleko :-)
OdpowiedzUsuń