Diva Starz-nowy image!
Witajcie,
dziś przyszedł czas abym pokazała moją Alexę Fashion Glow w nowej odsłonie.
Lalka trafiła do mnie kilka miesięcy temu, niespodziewanie, według zasady: "sprzedaj jedną lalkę, a następna, z tej samej serii, zaraz do ciebie trafi".
Tak więc sprzedałam jej poprzedniczkę, miało już nie być u mnie Diva Starz, ale Alexa tak mnie urzekła, że nie mogłam jej nie kupić. Zwyczajnie nie mogłam.
Była jak nowa, miała super długie, nawet nieskołtunione włosy i prawie wszystkie ciuszki i akcesoria. Cena też była atrakcyjna... wzięłam.
Lalka trafiła na bloga, do gabloty, a potem się nią znudziłam. Chciałam ją nawet sprzedać.
A potem przebrałam ją w inne ciuszki i stwierdziłam, że zostaje ze mną.
Popatrzcie na moją Divę z serii Fashion Glow 2002 w nowym image'u.
Moja Diva jest modnisią anglojęzyczną- wreszcie dostała baterie i mogła przemówić.
Nie będę prowokować ją do częstych wypowiedzi, jej "teksty" są dość irytujące, a świecące usta nieco upiorne. :-)
Mam nadzieję, że nieoczywista uroda Divy przypadła Wam do gustu, zwłaszcza w nowej stylizacji. :-)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu!
Trafiały mi się lalki z podobna głową, ale z nieruchomymi, złączonymi nóżkami, na stałe przytwierdzonymi do podstawki. Jakoś mnie nie oczarowały i nie kupiłam.
OdpowiedzUsuńJa takiej nigdy nie widziałam na żywo, ale też raczej nie skusiłabym się na nią :-)
UsuńW nowej stylizacji wygląda bardzo ładnie. Niestety Divy mają taki specyficzny wygląd :) Trzeba polubić :)
OdpowiedzUsuńTrzeba, niewątpliwie są bardzo specyficzne :-)
UsuńO! Jak dobrze znam tę zasadę!! ;-) Zgadza się. Strach coś sprzedawać (ja zawsze dłuuugo myślę i analizuję zysk, jaki sprzedaż ma mi dać - kasa na bardziej potrzebną pannę/pana, odzyskane miejsce, itp.). I gdy już wreszcie "to coś" wyniosę na pocztę, otwieram Allegro, a tam wysyp brakującej serii za grosze, serii, która nagle zdaje mi się wcale nie tak zbędna w kolekcji, he, he.
OdpowiedzUsuńWiadomo, że do Div mam nie tylko czuły stosunek, ale też bardzo osobisty. Blondynki nadal sobie nie kupiłam. Pewnie dlatego, że już nie ma Osoby, z którą zachwycałam się tymi niestandardowymi lalkami...
Ja też tak miałam kilkakrotnie: sprzedałam jedną i już mogłam mieć inną, ładniejszą (tego samego rodzaju). Jakoś tak jest, że lalki trafiają do nas seriami i należą do określonych typów. :-)
UsuńZabawna panienka :-) Miałam kiedyś Divę całkowicie zmechanizowaną - zadawała pytania, na dłoniach miała guziczki, które się przyciskało w zależności od odpowiedzi. Kręciła głową, zamykała oczy, puszczała oczko i strasznie mnie śmieszyła, a tym bardziej moje siostrzenice, które oszalały na jej punkcie :-D Twoja w nowym wydaniu wygląda świetnie - jak postać z kreskówki :-)
OdpowiedzUsuńTa laleczka tylko świeci ustami i opowiada o stylu, modzie i swoim telefonie komórkowym :-)
UsuńStylizacja mnie urzekła! Lalka ma prześliczne, długie włosy! Sympatyczny buziak z pewnością sprawi, że te panny nie pozostaną nigdy bez kochającego właściciela :)))
OdpowiedzUsuńPrzykładem jesteś Ty :-)
Tych amatorów ich urody chyba nie ma wielu, nie dziwię się, lalka jest mega specyficzna z urody :-)
Usuńlukrowany image przełamuje lody...
OdpowiedzUsuń:-)Divy trzeba lubić, muszą nam wpaść w oko od pierwszego wejrzenia, inaczej raczej nic z tego nie będzie :-)
UsuńFantastycznie wygląda !!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję i pozdrawiam :-)
Usuń