Lovely Lively spotyka Lovely Lively!

Witajcie! Wczoraj wreszcie dotarła do mnie paczka, na którą czekałam z niecierpliwością, a w niej ... zestaw, który ładnie wpisuje się w moją kolekcję. Dziś pokażę Wam moją nową, wyjątkową Lovely Lively.



Lalunia pochodzi z 1975 roku i jest starszą wersją mojej pierwszej LL. Lalka jest bardzo podobna do swojej poprzedniczki, LL z 1974 roku, ale ma nieco większą, twardą głowę i sygnaturę 033055X. Na ciele jest oznakowana MADE IN HONG KONG. Lalka ma 28 cm wysokości, jej talia jest ruchoma w poziomie, nogi zginają się w kolanach, ręce w łokciach, a dłonie można okręcić o 360 stopni. Głowa lalki jest mocowana na kulce. Cechą charakterystyczną tej lalki są ręce mocowana z użyciem nitów. Lalunia wyszła w wersjach: blond, ruda i brunetka.


Popatrzcie na mocowanie rąk- LL z 1975r. po lewej, LL z 1976r.  po prawej. :-)


 Sindy przyjechała do mnie w pełnym ubranku i własnych butach! :-)


Przywiozła też fotel typu "rocker", zapakowany w oryginalne pudło i sporo garderoby z lat 70-tych.


Lalka trafiła do mnie z prospektem zachęcającym do kupna wielu innych modeli. Och, żeby to było teraz takie łatwe! :-)


Zdjęcia prospektu nie są zbyt udane, ale pokazuję jakie skarby mogły sobie nabyć dziewczynki w latach 70-tych.


A to już zdjęcie reklamowe LL.


Sindy i część jej dobytku. :-)


Ten fotelik na zdjęciach wydaje się mały, ale w realu jest całkiem sporych rozmiarów. :-)


A teraz pora na LL w towarzystwie mojej pierwszej, rok młodszej LL. :-) Lalki wydają się być bliźniaczo podobne, ale to nie do końca prawda. 75-ka ma okrąglejszą buzię, większe oczy i ogólnie nieco większą głowę. Postaram się pokazać to na zbliżeniach.


Razem z LL przybyły do mnie jeszcze 2 inne damy, ale o nich innym razem. :-)

Zapraszam i pozdrawiam! :-)

Komentarze

  1. Jakie one piękne! I te dodatki! Pewnie się cieszysz jak mała dziewczynka :-D A z tym prospektem to okrutny wręcz żart - zdjęcia rzeczy prawie nie do zdobycia już, ehhh:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te gadżety można jeszcze złowić, ale już nie w sklepie :-) i ceny nie są specjalnie przystępne.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Na żywo są ładniejsze niż na zdjęciach, zwłaszcza moich :-))

      Usuń
  3. Dwie ślicznotki! Fotel super! Ale Ci się szczęści!
    Ciekawe, kogo jeszcze ukrywasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyjeżdżam do Ciebie na kurs wynajdywania takich cudeniek! Są przepiękne, przewspaniałe! Aż dziw, że (w tym stanie będąc) mają tyle lat!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miały szczęście-trafiły do ludzi, którzy o nie bardzo dbali. Jest wiele lalek, które były równie piękne, a skończyły w stanie opłakanym, niestety. A polowanie to połączenie uporu, odrobiny ryzyka i szczęścia :-) Pozdrawiam!

      Usuń
  5. aż kręcę głową z zadziwienia, że udało Ci się
    nie tylko zdobyć Sindusię w super stanie - ale
    jeszcze z dwoma parami bucików!!! gratuluję!!!

    jestem ciekawa, jak się wygląda w białej sukienusi ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam szczęście i trochę zaryzykowałam, ale było warto :-)) Bardzo mi się ta blondie podoba :-)

      Usuń
  6. Cudne, cudne !! Muszę je wymiętosić i zdjęcia porobić !!!
    Własnie wyjęłam swoją , też ma sygnaturę 033055X :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz koniecznie poświęcić jej jakiś nowy post :-) Bardzo chętnie ją zobaczę w nowej odsłonie :-)

      Usuń
    2. Czekam na Twój wpis poświęcony Sindy :-) Pozdrawiam serdecznie! :-)

      Usuń
    3. i ja, i ja! oj, dziewczynki -
      jak ja Wam zazdroszczę
      Waszych Sindusiek ♥

      Usuń
    4. :-) Trzeba namawiać Kasię żeby poświęciła więcej uwagi swojej Sindy :-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Zgiń, przepadnij maro czyli Lagoona Glue!

Pretty in Plaid Barbie!

Moje pierwsze Rainbow High!